Olimpijskie menu

Posted by Rafal on 19 August 2011 | 0 Comments

Kucharz z Egiptu doradzi, jak zadbać o podniebienia uczestników V Międzynarodowej Olimpiady z Astronomii i Astrofizyki...

Już za niespełna tydzień w województwie śląskim gościć będziemy blisko stu pięćdziesięciu młodych astronomów z całego świata (m. in. z Indii, Chin, Tajlandii, Indonezji Kolumbii i Sri Lanki) podczas V Międzynarodowej Olimpiady z Astronomii i Astrofizyki. Adepci tej kosmicznej dyscypliny po raz pierwszy w historii imprezy spotkają się w Europie i spędzą w naszym regionie jedenaście dni.

Różnorodność kulturowa i wyznaniowa olimpijczyków stawia przed organizatorami tego prestiżowego wydarzenia nie lada wyzwanie. Na konieczność uwzględnienia wszelkich aspektów multikulturowości uczestników olimpiady szczególną uwagę zwrócił również dr Chatief Kunjaya, sekretarz Międzynarodowej Olimpiady z Astronomii i Astrofizyki, podczas lipcowej wizyty
w Polsce.

Jednym z bardziej newralgicznych tego aspektów jest opracowanie odpowiedniego menu olimpijskiego. Prace nad jego przygotowaniem trwają od kilku miesięcy, tak by uwzględnić preferencje kulinarne wszystkich gości. Czuwa nad nimi Krzysztof Peć, szef kuchni restauracji Best Berry w hotelu Best Western Premier w Katowicach, w którym mieszkać będą olimpijczycy. „Chciałem, aby w menu znalazły się nie tylko elementy kuchni każdego z krajów, to taki ukłon
w stronę uczestników, ale aby nasi goście mogli też spróbować produktów charakterystycznych
dla Śląska" - powiedział Krzysztof Peć, który zwrócił również uwagę, na to, że międzynarodowa olimpiada przypada na końcowy okres świętego dla muzułmanów czasu - ramadanu.

Wśród uczestników olimpiady znajdują się także muzułmanie. „Dołożymy wszelkich starań,
by umożliwić im dopełnienie praktyk religijnych" - mówił Lech Motyka, dyrektor Planetarium Śląskiego. Nawiązana została już współpraca z zatrudnionym w hotelu Best Western Premier
w Katowicach kucharzem pochodzącym z Egiptu, którego wiedza w tym zakresie okazała się bezcenna. Wszystko zapięte jest na ostatni guzik.